POBIERZ KLAUZULĘ INFORMACYJNĄ DLA NEWSLETTERA
WIRTUALNY SPACER
Kliknij i zobacz jak wygląda teraz Krasnostawski Dom Kultury, zapraszamy do obejrzenia jakości HD
XIII Konkurs Twórczości Miłosnej rozstrzygnięty
Dnia 15 lutego 2020 r. w Krasnostawskim Domu Kultury odbyło się rozstrzygnięcie XIII Konkursu Twórczości Miłosnej „Ja Cię kocham, a Ty pisz!” im. Mariusza Kargula. Na tegoroczny Konkurs wpłynęło 271 zestawów wierszy, które przeczytało i oceniło Jury w składzie: Dorota Ryst (przewodnicząca), Jadwiga Demczuk i Marcin Jurzysta, które postanowiło przyznać następujące nagrody i wyróżnienia:
- w Kategorii I – młodzież:
2 równorzędne wyróżnienia otrzymały Aleksandra Majówka (Chełm) i Joanna Wyrzykowska (Siedlce)
- w Kategorii II – dorośli:
I miejsce – Łukasz Barys (Pabianice)
II miejsce – Anna Piliszewska (Wieliczka)
III miejsce – Czesław Markiewicz (Zielona Góra)
4 równorzędne wyróżnienia otrzymali Urszula Sikora (Kowale), Małgorzata Hrycaj (Szczecin), Damian Dawid Nowak (Warszawa) i Emilia Marniok (Katowice).
Nagrody, dyplomy i pamiątkowe serca z piernika laureatom wręczyli Burmistrz Krasnegostawu Robert Kościuk i Dyrektor Krasnostawskiego Domu Kultury Damian Kozyrski.
Gościem specjalnym wydarzenia była poetka i prozaiczka Justyna Bargielska, z którą rozmowę przeprowadził Mateusz Nowak.
Rozmowy z laureatami przeprowadziła Przewodnicząca Jury Dorota Ryst, która podsumowała Konkurs w następujący sposób: „Kolejny już raz mam przyjemność być jurorką w konkursie „Ja Cię kocham, a Ty pisz!” im. Mariusza Kargula. I kolejny raz przekonuję się jak ogromna jest potrzeba pisania o uczuciach, a zarazem jak trudna jest to sztuka. 271 zestawów, około 600 utworów… Każdy przecież kochał, kocha lub kochać będzie.
I tylko szkoda, że autorzy tak często sięgają po środki poetyckie użyte już tak wiele razy, że zbanalizowały się aż do bólu. Często rozmawiając z początkującymi poetami, zwracając im uwagę na banały w tekstach, słyszę w odpowiedzi: „ale ja tak czuję!”. Nie ośmieliłabym się polemizować z uczuciami, tym bardziej ich negować, ale wiem, że najłatwiej jest sięgnąć po dobrze znane, by nie rzec – oczywiste, symbole i metafory. Wszak już na bardzo wczesnym etapie życia uczymy się, że aby na rysunku przedstawić słońce wystarczy narysować żółte kółko i kilka odchodzących od niego „promyków”, człowieka zobrazujemy kilkoma kreskami, różnicując nawet płeć (!), itd. Więc czemu nie przenieść tego do wierszy? I w ten sposób kartki zapełniają serca, dusze i róże – nie wątpię, że jest to szczere i prawdziwe. Ale istotą sztuki jest nie tylko prawda, ale przede wszystkim siła poruszania odbiorcy. A czy coś, co dobrze znamy, może poruszyć? Tak naprawdę głęboko i prawdziwie? Owszem, może być miłe, zwłaszcza jeśli jest skierowane bezpośrednio do nas, ale to jeszcze za mało, by zrodziła się prawdziwa poezja.
Tym bardziej doceniajmy tych, którzy o uczuciach potrafią mówić w sposób niebanalny, zaskakujący. W tym roku jury było wyjątkowo zgodne – niemal jednogłośnie wskazaliśmy zestawy zasługujące naszym zdaniem na wyróżnienie. Tak swoją drogą, czyż nie zaskakującym jest, że trzy osoby w różnym wieku, z innymi doświadczeniami poetyckimi zgodnie wybierają z kilkuset prac kilka? Świadczy to przede wszystkim o tym, że nagrodzone zestawy naprawdę wyróżniały się wśród nadesłanych na tegoroczny konkurs.
Najistotniejszą cechą wszystkich wyróżnionych wierszy, tym co je łączy, jest chyba uważność, przyglądanie się światu – czułe, skupione. Autorzy obserwują świat, odczytują i rejestrują drobne zdarzenia, szczegóły. A potem zapisują, tworząc sugestywne obrazy. Wszak pamięć ludzka najłatwiej zapamiętuje właśnie obrazy, również te zbudowane słowami. Co nie znaczy, że wszystkie te zestawy cechują długie, bogate opisy Ależ nie – często szkic narysowany kilkoma kreskami jest bardziej sugestywny niż obraz z mnóstwem szczegółów. Ważne, żeby był to obraz, nie schemat. Nie ma zresztą jednej recepty. Tak jak w malarstwie – jedni wolą Vermeera, inni Van Gogha, a jeszcze inni Pollocka czy Malewicza. Ważne, że nagrodzeni autorzy nie powielają – tworzą własne obrazy, opowiadają własne historie (niekoniecznie przez siebie przeżyte).
Obserwujmy więc świat – uważnie, czule. I kochajmy się – jak mówi w jednym z nagrodzonych wierszy laureat I nagrody Łukasz Barys: ‘Trzeba się kochać, na zapas, na oślep, na zaś. Kochać się zamiast ptaków na ostatnim drzewie, zanim weźmie i spłonie.’”